11-11-18
Gm. Czersk. Pan Antoni Baszanowski urodził się w Łubnej
Listopadowe spotkanie - sylwetka
weterana walk z lat 1939-1945

Listopad to miesiąc szczególny - czas refleksji i pamięci o naszych bliskich, którzy odeszli. To także czas niezwykły dla naszego kraju - pełen wzruszeń i okazji do rodzinnego świętowania. W tym roku przypada przecież 100 rocznica odzyskania niepodległości po 123 latach niewoli. Oficjalnych uroczystości, dużo ciekawych imprez będzie zapewne wiele. W związku z tym czerski oddział ZK-P chciałby zaprezentować Państwu sylwetkę weterana walk z lat 1939-1945.

Pan Antoni Baszanowski, bo o nim mowa, urodził się 1.09.1921 roku w Łubnej w średnio zamożnej rodzinie chłopskiej. Rodzice jego - Wincenty Baszanowski i Antonina z d. Kielbratowska - mieli ośmioro dzieci: pięciu chłopców i trzy dziewczynki. Antoni był 6 dzieckiem. Po ukończeniu szkoły powszechnej w Łubnej uczęszczał do szkoły zawodowej w Czersku. Uczył się zawodu krawca w pracowni pana Szynwelskiego. Pamięta dzień 1września 1939 roku, bo to przecież jego dzień urodzin. Był wtedy w zakładzie w pracy. Tego dnia w Czersku nie było jeszcze wojska, strzałów. Działania wojenne zaczęły się za 2 dni. Pan Antoni opowiada mi o swoich wojennych losach. Od listopada 1944 r. był polskim żołnierzem walczącym na Zachodzie. Należał do Polskiej Brygady Spadochronowej 1 Dywizji Pancernej gen. Maczka. O tych wojennych ścieżkach pan Antoni opowie w kolejnym numerze „Zeszytów Czerskich”. B. Milewska, która 5.11.2018 r. rozmawiała na ten temat z kombatantem przedstawi relację z tego spotkania.

Po wojnie pan Antoni nie wrócił do Polski, został w Londynie. Pracował w swoim zawodzie w zakładach Diora. Ożenił się z Włoszką  i po przejściu na emeryturę przeprowadził się do Włoch. Po śmierci żony w maju 2018r. postanowił wrócić w rodzinne strony. Obywatelstwa polskiego nigdy się nie zrzekł, więc szybko wszystko załatwił i w październiku 2017r. zamieszkał ze swoją siostrą i jej rodziną w Łubnej. Podporucznik Antoni Baszanowski cieszy się, że wrócił w rodzinne strony, jest szczęśliwy.

Bogumiła Milewska



Podporucznik Antoni Baszanowski cieszy się, że wrócił w rodzinne strony,
jest szczęśliwy. Na zdjęciu poniżej z Bogumiłą Milewską.




 





Materiały umieszczone w portalu Wizjalokalna.pl chronione są prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z materiałów w całości lub fragmentach, dalsze ich rozpowszechnianie bez zgody pisemnej redakcji portalu Wizjalokalna.pl, jest zabronione.