18-06-18
Czersk. Kolejne listy w sprawie Parku Borowiackiego
„Czerska policja - czy na pewno tak bohaterska?"

Publikujemy list czytelniczki przysłany do redakcji w ubiegłym tygodniu. W artykule jest również  odpowiedź policji, a także zdjęcia przysłane w niedzielę (17.06) przez mieszkańca Czerska.


List czytelniczki:


„Czerska policja - czy na pewno tak bohaterska?

Niezmiernie cieszy mnie fakt, że w ostatnim czasie czerskiej policji udało się zapobiec kilku tragediom. Martwi mnie jednak, że poza tymi kilkoma zdarzeniami nie widzę mundurowych nigdzie indziej. Te osoby mają przecież dbać o nasze bezpieczeństwo - czy jednak to się na pewno dzieje? Co z młodym społeczeństwem, które bezkarnie niszczy ulice naszego miasta, niekulturalnie odnosi się do osób napotkanych na ulicy, daje okropny przykład dzieciom? Jaki wizerunek zostawiają takie osoby turystom, a co ważniejsze co robią z tym czerscy policjanci? Od miesięcy obserwuję coraz gorsze zachowania młodzieży w naszym mieście, a zwłaszcza w Parku Borowiackim. Jest zdewastowany. Codziennie wybieram się na spacer z dziećmi i widzę młodzież, która pije, pali, przeklina, a w dodatku patrzy takim wzrokiem, jakby weszło się na ich teren. Niedawno jedna z czerskich mam również zamieściła tu artykuł, pokazując stan parku. Brawa dla niej. Butelki - całe, potłuczone, pety od papierosów, kapsle od piwa, poprzewracane ławki, zniszczone elementy muzyczne... I to wszystko niby naprawiane? Niby sprzątane? To chyba pora zmienić zleceniobiorcę, bo od dwóch lat wszystko jest doszczętnie popsute. Widok napawa przerażeniem. W moim przypadku czarę goryczy przelała sytuacja sprzed około tygodnia. Szłam parkiem od strony Alei w stronę LO. Na ławce na przeciwko boiska do koszykówki siedziało kilka młodych osób, w tym jeden bardzo specyficzny chłopak, który nie raz rzucił się w oczy swoim ordynarnym zachowaniem. Pił coś w szklanej butelce - nie widziałam co to było. Z tyłu nich, przy korcie należącym do LO, trzech chłopców w wieku 7-10 lat szukało w Czerskiej Strudze piłki. W pewnym momencie specyficzny chłopak rzucił, nie oglądając się za siebie, butelkę, która spadła bardzo blisko tamtych chłopców. Nie muszę chyba wymieniać, co mogłoby się stać, gdyby butelka lub jej odłamek trafił w dziecko. Gdzie byli wówczas nasi bohaterzy? Czy tak ciężko ustawić grafik, żeby codziennie patrol przemierzał Park Borowiacki i wlepiał mandaty za dewastację, spożywanie alkoholu przez nieletnich i wiele innych... Codzienny patrol na pewno przegnałby niepożądanych gości. Czersk - miasto monitorowane - świetny żart! Butelki porozkładane wkoło słupa z kamerą, poprzewracane ławki - też pod kamerami. Rzeczywiście dobry jest ten monitoring.

To co się dzieje jest nienormalne. Gdzie w takich sytuacjach są policjanci? Mam wrażenie, że wszystkie ich "akcje" to jeden wielki przypadek. Dlaczego, choć chodzę ulicami naszego miasta codziennie, nie widzę stróżów prawa, a na ulicach panuje kolokwialnie mówiąc syf? Park Borowiacki nie jest już piękną Idyllą dla rodzin z dziećmi, tylko pospolitą meliną. Drodzy Policjanci - zacznijcie działać, sezon na szpanowanie w parku z fajką i piwem wkrótce rozpocznie się na całego.”



Odpowiedz policji:

 „Policjanci regularnie kontrolują wskazane przez mieszkańców miejsca zagrożone w tym m.in. teren Parku Borowiackiego w Czersku. W związku z rozpoczynającymi się wakacjami, które są okresem wytężonej pracy dla policjantów, jak co roku przygotowujemy się do sezonu letniego ze znacznym wyprzedzeniem. Po przeprowadzeniu szerokiej analizy zostały już wyznaczone m.in.  miejsca w których najczęściej grupuje się młodzież, co także dotyczy Parku Borowiackiego oraz kilku innych lokalizacji, znajdujących się na terenie całej gminy, które zostały już objęte jeszcze większym nadzorem przez policjantów. Chciałabym zwrócić uwagę, że policjanci pełniący służbę na rozległym terenie Miasta i Gminy Czersk, nie są w stanie być w każdym miejscu i każdej porze, gdzie dochodzi do przestępstwa bądź wykroczenia. Dlatego martwi mnie fakt , że osoba która widziała niepokojącą sytuację, nie zgłosiła tego natychmiast i nie poinformowała funkcjonariuszy dzwoniąc na numer alarmowy 997 lub 112. Policjanci po otrzymaniu takiego sygnału zostaliby niezwłocznie skierowani we wskazane miejsce i podjęliby stosowne czynności służbowe wyciągając tym samym odpowiednie konsekwencje prawne.

Bardzo proszę, aby w przyszłości mieszkańcy widząc niepokojące ich zachowania osób, które dopuszczają się łamania prawa zadzwoniły do dyżurnego chojnickiej policji i poinformowały nas o tym. Każde przyjęte zgłoszenie jest niezwłocznie weryfikowane i sprawdzane. W taki właśnie sposób możemy wspólnie zadbać o nasze bezpieczeństwo."

st. sierż. Justyna Przytarska
Oficer Prasowy Komendy Powiatowej Policji
W Chojnicach”


W niedzielę (17.06) wieczorem otrzymaliśmy list oraz zdjęcia od mieszkańca Czerska, który również podnosi problem zapewnienia bezpieczeństwa oraz porządku w Parku Borowiackim.

Czytelnik wspomina o miejskim monitoringu i konieczności jego wykorzystania do egzekwowania przypadków wandalizmu. Sygnalizuje też potrzebę zatrudnienia osób do obserwacji obrazu z kamer, ponieważ coraz częściej dochodzi w parku do niebezpiecznych zdarzeń. Mężczyzna przekazuje również zdjęcia (poniżej) wykonane w niedzielę rano (17.06).

(red)

AKTUALIZACJA
(19-06-18)

Publikujemy kolejne opinie, które wpłynęły do redakcji m.in. w sprawie Parku Borowiackiego.

„Witam ,chciałem dorzucić kilka słów w sprawie Parku Borowiackiego, wystarczy żeby przejść się po południu alejkami parku a zauważymy grupki młodzieży która kieruje się na ławeczki z siatami piwa . Nie obarczam tutaj jakąś winą policji ale warto byłoby wysiąść z aut i po godzinie 18 przespacerować się po parku ,gwarantuje efekty !!

Mieszkaniec osiedla Tucholskiego”


 

„Dzień dobry.
W nawiązaniu do artykułu opisującego dewastacje w Parku Borowiackim chciałbym przychylić się do opinii mieszkańców na temat pracy Policji oraz Urzędu Miasta w Czersku.
Rok, może więcej czasu wstecz opisywałem sprawę ponownego wyrównywania kostki brukowej w parku. Wówczas Urząd tłumaczył się, że jest to konieczne ze względu na to, że jakieś pojazdy nie mogą tam przejechać - kostkę wyrównywano raz po czy po jakimś miesiącu ponownie. Pytam czy teraz stan kostki (dziury, wyrwy, rozjeżdżanie się jej na boki) już nikomu nie przeszkadza? Tak samo jak wandalizm i to, że chodniki na ulicy 21. lutego oraz Tucholskiej stały się ścieżkami rowerowymi, że aż strach przejść? Czym zajmuje się tak ciężko Policja w Czersku, że nie ma czasu na standardowe działania? Gdzie w ogóle są Policjanci? Samochody parkują gdzie się da, wandale rządzą, Park niszczeje...

Z poważaniem
Czytelnik
(dane do wyłącznej wiadomości Redakcji)”


 

 





Materiały umieszczone w portalu Wizjalokalna.pl chronione są prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z materiałów w całości lub fragmentach, dalsze ich rozpowszechnianie bez zgody pisemnej redakcji portalu Wizjalokalna.pl, jest zabronione.