20-08-18
Czersk.  MLKS Borowiak Czersk – Spójnia Sadlinki 3-4
Pierwsza domowa porażka czerszczan

W emocjonującym meczu 2. kolejki sezonu 2018/2019 V ligi, Borowiak Czersk przegrał wczoraj (19.08) przed własną publicznością ze Spójnią Sadlinki 3-4.

Dla podopiecznych trenera Trzebińskiego była to pierwsza porażka w tym sezonie.

Spotkanie lepiej rozpoczęli goście, którzy wyszli na boisko z większym animuszem. Piłkarze Spójni otworzyli wynik już w 2. minucie gry. Bramka padła po serii błędów zawodników Borowiaka. Niespełna 10 minut później było już 0 -2. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego obrońca gości celnym uderzeniem podwyższył wynik spotkania. Podopieczni Damiana Trzebińskiego próbowali pokonać bramkarza przyjezdnych strzałami z dystansu, jednak zawodnik stojący między słupkami był czujny i poradził sobie z uderzeniami Karola Kortasa, Pawła Kołatki czy Dawida Schulza. Mecz wyrównał się i tuż po 30. minucie spotkania gospodarze strzelili gola kontaktowego, zdobywcą bramki po kontrowersyjnej sytuacji był Damian Kaszubowski, który na boisku zastąpił Karola Kortasa.

Po zmianie stron ekipa z Sadlinek oddała inicjatywę zawodnikom z Czerska. Wyrównującą bramkę zdobył Łukasz Gliniecki, który otrzymał znakomite podanie od Kacpra Skowrońskiego.

Niedługo potem zielono- biało- niebiescy przekonali się o tym, że niewykorzystane sytuacje się mszczą. Po długim podaniu pod pole karne piłka minęła Marka Kostkowskiego i z ponad szesnastu metrów napastnik gości technicznym uderzeniem przelobował stojącego na przedpolu Mateusza Gradowskiego, 2-3 dla Spójni Sadlinki.

To nie był jednak ostatni gol strzelony tego wieczora na Stadionie Miejskim w Czersku. Piłkarze Borowiaka dążyli do wyrównania. Najpierw piękną indywidualną akcją popisał się Damian Kaszubowski, który po minięciu rywali zagrał piłkę w pole karne a strzał Kacpra Skowrońskiego został przyblokowany. Emocji nie brakowało, bramkę na 3-3 po zamieszaniu w polu karnym zdobył Mateusz Kerszk. W ostatnich minutach spotkania przy wyprowadzaniu piłki, po indywidualnym błędzie jednego z obrońców, Borowiak stracił kolejnego gola, który ustalił wynik spotkania na 3 -4. Warto dodać, że bramka zdobyta przez napastnika gości była niebywałej urody. Ponownie technicznym uderzeniem zawodnik przelobował wychodzącego bramkarza, tym razem przed wpadnięciem do bramki piłka odbiła się jeszcze od słupka.

Ambitni gospodarze do końca walczyli o bramkę dającą im remis. Jednak na więcej goli zabrakło piłkarzom z Czerska czasu i po ostatnim gwizdku to Spójnia cieszyła się z trzech punktów.

Borowiak zagrał w składzie:
Gradowski, Pruszak. Gliniecki, Kostkowski, Modrzejewski , Młodzianowski (Skowroński 45`), Schulz, Jędrzejewski K(Andrzejewski 67`), Kortas (Kaszubowski D 34`), Kołatka (Jączyński 60`) , Kerszk

Artur Papierowski, Borowiak Czersk
Fot. (red)





Materiały umieszczone w portalu Wizjalokalna.pl chronione są prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z materiałów w całości lub fragmentach, dalsze ich rozpowszechnianie bez zgody pisemnej redakcji portalu Wizjalokalna.pl, jest zabronione.