3-12-18
Czersk. Relacja
Wieczór wspomnień
o harcmistrzu Józefie Piekarku

Pamięć o przeszłości kształtuje teraźniejszość i ma wpływ na naszą przyszłość. Harcmistrz Józef Piekarek – nauczyciel, autorytet wielu osób, który pokazał, jaką drogą warto byłoby podążać w swoim życiu. 1 grudnia 2018 roku Burmistrz Czerska Przemysław Biesek-Talewski wraz z inicjatorką uhonorowania harcmistrza Józefa Piekarka – Ireną Lomnitz odsłonił tablicę z nazwą placu harcmistrza Józefa Piekarka. Uroczystość uświetnili harcerze oraz uczniowie klas mundurowych.

Następnie w Ośrodku Kultury w Czersku odbył się wieczór wspomnień poświęcony zasłużonemu działaczowi. Rozpalenie ogniska – na wtyczkę, a nie na zapałkę, zapalenie symbolicznych świeczek, które przywoływały pamięć  innych harcerzy, a także uświetnienie uroczystości przez prawnuczki – Tosię, Zuzię i Laurę – sprawiło,że wieczór pozostanie nam w pamięci… Spotkanie – niezwykłe i wzruszające, przedstawiające życiorys harcmistrza w bardzo ciekawy sposób.

Uczestnicy wieczoru z ogromnym zainteresowaniem śledzili losy Józefa Piekarka, który dorastał w rodzinie polsko-niemieckiej, w czasach wojennych, co z pewnością wywarło wpływ na jego decyzje i życiowe plany. Poznaliśmy nie tylko fakty i daty z życiorysu, ale mogliśmy się przekonać, jakim był człowiekiem: pogodnym, radosnym, życzliwym, bezinteresownym, zawsze chętnym do pomocy.  Wspomnienia dzieci nt. ojca – Józefa Piekarka zaczynają się od działalności harcerskiej i sportowej, poprzez  turystykę,  aż po angażującego się emeryta. Powołany został do niemieckiego wojska, gdzie pełnił funkcję sanitariusza. Pod koniec wojny dostał się do obozu jenieckiego, skąd jako osoba mówiąca po polsku trafił do oddziałów Andersa z którymi z kolei wylądował w Anglii. Tragiczne wydarzenia w rodzinnych stronach,  doprowadziły do zadania pytania:  “kim ja właściwie jestem“. W Londynie po otrzymaniu  listu od matki w jednej chwili zmienił swoje plany i postanowił wrócić do Czerska, jako jedyna ostoja rodziny. Jako 26-letni, mężczyzna wrócił w 1947 r. z Anglii do swego małego miasteczka w Borach Tucholskich, pełen twórczej energii. Widział w czasie wojennej tułaczki stadiony sportowe, korty tenisowe, mariny żeglarskie i mimo wielkiej biedy w Polsce, dążył do zbudowania choć namiastki podobnych obiektów w Czersku. Miał mnóstwo pomysłów, ogrom entuzjazmu, pracował jako nauczyciel w czerskim liceum przy którym  zbudował boisko sportowe i pierwsze ceglane korty. Organizator obozów harcerskich, które były minimalnie dotowane,  harcerze musieli wszystko przygotowywać sami, począwszy od budowy obozu, przez przygotowywanie posiłków i planowanie przeróżnych, rozwijających zajęć. Następnym etapem działalności harcmistrza Józefa Piekarka była budowa stanicy żeglarskiej w Ostrowitem. Poza tym, bardzo cenił czyny społeczne w których harcerska drużyna często brała udział na rzecz lepszego wyglądu miasta. Oprócz działalności harcerskiej i wodniackiej,  prowadził też w szkole kółko krajoznawczo-turystyczne; turystyka było jego wielką pasją. Organizował z młodzieżą obozy wędrowne i rowerowe, na których uczniowie poznawali swój kraj, jego historię i kulturę. Uczył ich przy tym orientacji w terenie, czytania map, wspólnego przygotowywania posiłków i ciekawego planowania dnia. Codziennie ktoś inny z uczestników musiał pisać obozową kronikę. Starał się zawsze o dotacje z czerskich większych zakładów pracy, by i ci najbiedniejsi uczniowie mogli w nich uczestniczyć. Na wędrownych obozach nocowało się w schroniskach młodzieżowych, które mieściły się w szkołach, bez ciepłej wody, gdzie w klasach stały łóżka polowe z kocem i poduszką. Warunki były prymitywne, ale wszyscy byli zadowoleni i pełni wrażeń. Gdy ktoś na coś narzekał był szybko gaszony jego powiedzonkiem: „ gorzej było a ludzi chwalili“.  Z każdego obozu Józef Piekarek robił zdjęcia, które wywoływał w domu. Fotografika była bowiem kolejną jego wielką pasją. Dokumentował również przeróżne wydarzenia w Czersku. Zbudował w tym celu ciemnię , gdzie stał powiększalnik „Krokus”, kuwety z wywoływaczem i utrwalaczem, koreks do wywoływania filmów, suszarka i przykrawarka do zdjęć. Przygotowywał również sztuczne lodowisko, lejąc razem z młodzieżą wężem wodę na przyszkolne boisko sportowe i organizował co roku zawody łyżwiarskie w jeździe szybkiej i figurowej. Co roku w karnawale organizował tradycyjny bal maskowy. Była to największa atrakcja karnawałowa, nie tylko młodzieży licealnej, ale i Czerska.

Dla rodziny Józef Piekarek był osobą ze swymi zaletami i wadami. Jednakże wspólna codzienność nie dawała wrażenia, że był on w pewien sposób osobą wyjątkową. Dopiero kontakty z absolwentami LO w Czersku uzmysłowiły, jak duży wpływ miał on na ówczesną młodzież, która wykazywała wdzięczność przede wszystkim za to, że zaszczepił w nich miłość do turystyki, żeglarstwa, kajakarstwa, ognisk, śpiewu i nauczył ich po prostu być życiowo zaradnymi ludźmi.

Tekst i fot.: UM Czersk

Zdjęcia z odsłonięcia tablicy -
TUTAJ

 

Wieczór wspomnień w Ośrodku Kultury w Czersku. fot. Maria Eichler





Materiały umieszczone w portalu Wizjalokalna.pl chronione są prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z materiałów w całości lub fragmentach, dalsze ich rozpowszechnianie bez zgody pisemnej redakcji portalu Wizjalokalna.pl, jest zabronione.