AKTUALIZACJA
Właściciel: Odwiedzili mnie ludzie z pistoletami
– doszło do kradzieży sprzętu za 1,4 mln zł


Sytuacja staje się dosyć dynamiczna. Adam Sadowski informuje o incydentach, do których miało dojść kilka dni temu. W czwartek odwiedzili go dwaj panowie z fakturą jednego z wierzycieli – mieli broń (pistolety) przy pasku. Powiedzieli, że chcą pieniędzy. Właściciel firmy zastawił bramę wjazdową koparką (uniemożliwił im wyjazd z posesji) i wezwał policję, która dotarła na miejsce i dalej prowadzi czynności w w/w sprawie.  Z kolei w nocy z soboty na niedzielę ktoś włamał się na teren jego firmy i ukradł ładowarkę, koparko-ładowarkę oraz ciągnik za łącznie 1,4 mln zł netto. Mężczyzna podkreśla, że chce spłacić rolników. Wkrótce ma się odbyć spotkanie – konfrontacja z rolnikami i byłym pracownikiem – w dniu 13 czerwca br.

 

W podróż udało się kilkadziesiąt osób. Na miejsce przyjechała policja wezwana przez przedsiębiorcę. Rolnicy spotykają się właśnie z właścicielem firmy - powyżej zapis rozmowy.


AKTUALIZACJA
PODSUMOWANIE - USTALENIA (WIDEO): 
Jakie są ustalenia opowiada jeden z poszkodowanych - poniżej materiał filmowy.



9-06-25

Gm. Czersk. ZDJĘCIA
GM. CZERSK. Rolnicy pojechali protestować do firmy zalegającej im wypłatę pieniędzy za bydło. Poszkodowani również hodowcy z gminy Czersk

Po ubiegłotygodniowym spotkaniu rolników w Czersku (zobacz tutaj), którzy nie otrzymali pieniędzy za sprzedane bydło (poszkodowanych jest około 100 osób na ok. 6 mln zł, m.in. z naszej gminy) hodowcy postanowili pojechać dziś (9.06) do firmy - Grupa Agro Jacek Sadowski - niedaleko Świecia, by tam protestować przeciwko zaistniałej sytuacji.

W podróż udało się kilkadziesiąt osób. Na miejsce przyjechała policja wezwana przez przedsiębiorcę. Rolnicy spotkali się z właścicielem firmy. Tłumaczyli mężczyźnie, że chcą tylko odzyskać swoje pieniądze, które on dostał już od zakładów mięsnych. Właściciel tłumaczył, że nie ma środków bo zablokował je faktoring i sam jest poszkodowany - na te słowa rolnicy zareagowali śmiechem. Ustalono, że w najbliższych dniach ma dojść do kolejnych rozmów, ale ludzie wątpią by przedsiębiorca wykazał dobrą wolę. Na 13 czerwca br. zaplanowano konfrontację - mają w niej uczestniczyć reprezentanci rolników oraz osoba z Malachinia w gm. Czersk zajmująca się skupem, a takżę właściciele firmy. Padają wzajemne oskarżenia, są wątpliwości co do sposobu skupu żywca. Hotowcy uważają, że bydło skupowano jeszcze, gdy był już złożony wniosek o restrukturyzację. Taki satn rzeczy nazwywają nie inaczej jak tylko kradzieżą, czyli świadome działanie - kupno z wiedzą, żę nie będzie już zapłaty.

Rolnicy tłumaczą, że nie mają pieniędzy na podstawowe produkty do życia, trwa dla nich zbiórka wśród innych hodowców z woj. pomorskiego.

Sytuacja jest trudna, nad rolnikami wisi widmo ekzekucji komorniczych za niespłacane kredyty, które zaciągali na hodowlę żywca. Przypomnijmy, sprawy są zgłoszone na policję i do prokuratur. Śledczy mają zająć się nimi jak najszybciej.

(red), fot, wideo - nadesłane


Do zarzutów odnosił się właściciel firmy na zdjęciu z prawej Jacek Sadowski.

Protest pod firmą - poniżej wideo - jest kilkadziesiąt osób, na miejscu wezwano policję (WIDEO):

 






Materiały umieszczone w portalu Wizjalokalna.pl chronione są prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z materiałów w całości lub fragmentach, dalsze ich rozpowszechnianie bez zgody pisemnej redakcji portalu Wizjalokalna.pl, jest zabronione.