28-04-19
Czersk. Już po doliczonym czasie gry sędzia podyktował kontrowersyjny rzut karny dla gości
Borowiak przegrał, ale pokazał charakter

Borowiak przegrał 2:3 z Beniaminkiem 03, ale pokazał charakter. Bramka na wagę zwycięstwa dla gości padła w 95 minucie meczu po kontrowersyjnym rzucie karnym. Remis w tym spotkaniu byłby bardziej sprawiedliwy.

Derby regionu znowu nie zawiodły! Choć Borowiak lepiej zaczął spotkanie i prowadził już od 2. minuty po golu Mikihito Kato, to trzy punkty powędrowały do Starogardu Gdańskiego.

Czerszczanie od początku byli bardzo aktywni, świetnie na prawej stronie podłączał się Marek Kaszubowski, lecz po kilkunastu minutach musieli złapać drugi oddech. To stworzyło szansę dla gości, którzy zyskali trochę pewności siebie, co w 22. minucie meczu przełożyło się na bramkę wyrównującą. Beniaminek dośrodkował z rzutu rożnego i wykorzystał niepewną interwencję naszego bramkarza. Przez ostatni kwadrans pierwszej połowy MLKS przeważał, kibice w zasadzie czekali na gola, a tymczasem to goście stworzyli sobie dwie dogodne sytuacje na zdobycie bramki. Po jednej z tych akcji piłka odbiła się od słupka i wpadła w ręce naszego bramkarza – Pawła Skiby.

Po przerwie działo się mnóstwo: zawodnicy prześcigali się w tworzeniu sytuacji bramkowych, piłka wędrowała od pola karnego do pola karnego. W 48. minucie spotkania ponownie Borowiak wyszedł na prowadzenie, po dośrodkowaniu Kacpra Skowrońskiego z rzutu rożnego gola zdobył po raz kolejny Mikihito Kato.

Przy wyniku 2:1 dla Borowiaka gospodarze ustawili się na grę z kontry a goście zamiast rozgrywać atak pozycyjny chaotycznie rzucili się do wyrównania. To doprowadzało do popełniania błędów i nadziewania się na kontry ze strony gospodarzy. Około 60. minuty spotkania doskonałą okazję miał Marek Kaszubowski, ale bramkarz Beniaminka lepiej wyszedł z tej sytuacji. W 65. minucie Marek Kaszubowski miał nieprawdopodobnego pecha, gdyż ponownie nie udało mu się wykorzystać szansy na podwyższenie wyniku meczu. Minęło kilkanaście sekund i w sytuacji sam na sam z bramkarzem stanął Rafał Komorowski, którego strzał wybronił bramkarz gości. Między czasie sam na sam z naszym bramkarzem był również napastnik Beniaminka 03. W tej sytuacji Paweł Skiba zachował się bardzo dobrze i podczas kiwnięcia wyłuskał piłkę spod nóg napastnika. W 77. minucie piłka z rzutu rożnego idealnie spadła na głowę kapitana gości, który doprowadził do wyrównania. Kolejne minuty to walka o zwycięstwo, liczne okazje z obu stron. Jednak futbolówka nie chciała wpaść do siatki. Posyłane strzały były niecelne, blokowane, bądź bronili je bramkarze. Dobrą zmianę dał Kevin Wojciechowski, który wszedł za Rafała Komorowskiego, ale i on nie potrafił zamienić dogodnej okazji na bramkę.

Arbiter doliczył aż cztery minuty, wydawało się, że żadnej z drużyn nie uda się stworzyć sytuacji bramkowej. I kiedy wszystko wskazywało na to, że mecz zakończy się remisem – stało się coś niesamowitego. Już po doliczonym czasie gry sędzia podyktował kontrowersyjny rzut karny dla gości. Do karnego podszedł kapitan Beniaminka 03 – Łukasz Kaszubowski, a ten już wiedział, co ma z tym zrobić – 2:3. Stadion Miejski zamarł, a drużyna z Beniaminka celebrowała zwycięską bramkę. Po chwili sędzia zakończył emocjonujące derby. Kibice z Czerska podczas zejścia sędziego z murawy wyrazili swoje niezadowolenie z postawy sędziego.

– Z przebiegu gry remis byłby bardziej sprawiedliwym wynikiem, ale w piłce nie ma sprawiedliwości, a liczy się tylko to, co jest w sieci. W kluczowym momencie spotkania sędzia podyktował rzut karny, moim zdaniem nie gwiżdże się tego typu fauli w takiej minucie meczu. Jedyne o co mogę mieć pretensje do moich zawodników, to o to, że w kilku sytuacjach w polu karnym przy wyniku 2:1 można było zdecydować się na uderzenie, za dużo było szukania partnera, poprawiania piłki. W efekcie znów kończymy mecz bez punktów. Szkoda, że nie udało nam się osiągnąć choćby remisu, bo mielibyśmy punkt więcej i odbiór tego meczu byłby zdecydowanie lepszy – mówił po meczu Artur Papierowski – trener Borowiaka Czersk.

MLKS Borowiak Czersk – Beniaminek 03 Starogard Gdański 2:3 (1:1)

Borowiak: Skiba Paweł – Szumacher Damian, Gliniecki Łukasz, Kołatka Paweł, Podemski Przemysław, Brzeziński Cezary (80’ Stramol Mateusz), Skowroński Kacper, Komorowski Rafał (65’ Wojciechowski Kevin), Mikihito Kato, Kaszubowski Marek (90’ Tuszkowski Piotr), Jeremiasz Grela – Śpica Patryk.

MLKS Borowiak Czersk

 





Materiały umieszczone w portalu Wizjalokalna.pl chronione są prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z materiałów w całości lub fragmentach, dalsze ich rozpowszechnianie bez zgody pisemnej redakcji portalu Wizjalokalna.pl, jest zabronione.