5-06-25
Czersk. ZDJĘCIA, WIDEO
CZERSK. Miliony złotych zaległości. Rolnicy są załamani. Poszkodowanych jest nawet 100 osób
W Czersku spotkali się dziś (5.06) rolnicy (m.in. z gminy Czersk, Złotowa k. Piły, Osieka, Karsina, Tlenia) poszkodowani przez jedną z firm zajmujących się skupem bydła. Niestety twierdzą, że zostali oszukani na różne i to całkiem spore kwoty. Jest tu mowa nawet o 30, 60 czy 200 tys. zł na gospodarstwo, a łącznie może to być kilka milionów złotych. Jak się okazuje, z niektórych szacunków wynika, że prawdopodobnie jest to nawet 15 mln złotych. Zebrani nie kryli negatywnych emocji i komentarzy. Zobaczcie WIDEO z fragmentami spotkania:
Firma, która skupywała bydło m.in. z województwa pomorskiego, kujawsko-pomorskiego, zachodniopomorskiego czy wielkopolskiego tłumaczy się m.in. restrukturyzacją. Jak informuje jeden z poszkodowanych:
- Jeszcze 19 maja dochodziło do sprzedaży, a już 20 maja ogłoszono restrukturyzację. Przecież taki proces trwa, tego nie robi się z dnia na dzień!
Jak informują rolnicy, problemy z płatnościami zaczęły się już na początku roku 2025, a potem było tylko gorzej, aż do całkowitego braku należnych przelewów. Część z tych spraw zgłoszono na policję i do prokuratury m.in. w Bydgoszczy i Starogardzie Gdańskim. Rolnicy są załamani - mają zobowiązania, kredyty do spłacenia, zastanawiają się co będzie dalej.

- My też chcemy z czegoś żyć. Jak nie spłacimy kredytu, to przyjdzie komornik i z nim nie będzie dyskusji - mówili rozgoryczeni rolnicy.
Na spotkaniu pojawił się (były już) przedstawiciel właściciela firmy tzw. naganiacz-pośrednik, który jeździł po gospodarstwach i był odpowiedzialny za formalności. Jak się okazało - niedawno został zwolniony z pracy i został narażony na nieprzyjemności. Twierdzi też, że podczas ostatniego spotkania służbowego zabrano mu prywatny telefon i kazano podpisać dokumenty z których wynikało, że dopuszczał się licznych oszustw - dokumentów nie podpisał i został wyrzucony z siedziby firmy. Ludzie mu zaufali, teraz mają do niego spory żal, którego nie kryli. Na spotkaniu pojawili się również przedstawiciele Pomorskiego Związku Rolniczego ORKA oraz burmistrz Daniel Szpręga.
- Zobacz, jakie oni mają ręce spracowane, każdy jeden z nich! Pokażcie ręce! Spracowane ręce, nogi, oni to wszystko uhodowali, te zwierzęta. Oni są poszkodowani, a twój szef dostał za to pieniądze – powiedział do pośrednika jeden z uczestników spotkania.
Rolnicy chcą ostrzec kolejne osoby, które planują sprzedaż byków - jednym z rozwiązań jest przyjmowanie gotówki za transakcję. Sprawa nabiera rozgłosu, poszkodowani nie poprzestaną w działaniach mających na celu odzyskanie należnych im pieniędzy. Do sprawy wrócimy.
.jpg)
(red)
Materiały umieszczone w portalu Wizjalokalna.pl chronione są prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z materiałów w całości lub fragmentach, dalsze ich rozpowszechnianie bez zgody pisemnej redakcji portalu Wizjalokalna.pl, jest zabronione.