13-08-25
REGION. Korespondencja -  „Być może ktoś zainteresuje się tym, co dzieje się nocą na wsi...”
List: „Mieszkańcy wsi i lasów są mniej
ważni od mieszkańców miast?”


fot. ilustracyjne, arch.

Otrzymaliśmy korespondencję w sprawie porządku i bezpieczeństwa.

"Dzień dobry,
W związku z tym, że trudno ten problem zgłosić służbom, które powinny zajmować się pilnowaniem porządku i bezpieczeństwa, postanowiliśmy nagłośnić tę sprawę w mediach - być może ktoś zainteresuje się tym, co dzieje się nocą na wsi...

Dzisiaj, godz. 02.40, las - Legbąd (niby spokojna wieś), okolice kościoła-cmentarza osobnik bądź osobnicy, którzy pewnie dumnie określają swoją przynależność do gatunku homo-sapiens, odpalają serię fajerwerków, zakłócając sen ludzi i zwierząt. 

A to jedna z wielu takich sytuacji jakie miewają tu miejsce nocami (choć nie tylko). Słychać tu, zarówno nocą jak i w środku dnia, strzały, przypominające strzały z myśliwskiego sztucera, jazgot i pisk kół przy punkcie czerpania wody, bo jakieś "wesołe" towarzystwo postanowiło kręcić tam czterokołowcem bączki. Nagminnie słychać też w lesie warkot quadów. Ślady szerokich kół bez problemu znaleźć można na tutejszych łąkach i polach. Zdarza się przy niskim stanie wody Wielkiego Kanału Brdy, że całe quadowe wycieczki przejeżdżają przez kanał, ryjąc dno i zanieczyszczając rzekę. Widok samochodu zaparkowanego w środku lasu, obok namiot, głośna muzyka i cuchnący grill jest tu dość częsty. 
Poza tym śmieci - puszki, butelki i folia po trunkach i napojach...

Zastanawiamy się, czy mieszkańcy wsi i lasów są mniej ważni od mieszkańców miast. Czy wiejskie tereny nie mogłyby być czasem patrolowane, szczególnie nocą, wiosną i latem, kiedy niektórym osobnikom zdecydowanie puszczają hamulce i czują się zbyt wyzwoleni. 
A może dobrym rozwiązaniem byłoby zainstalowanie kamer w miejscach, gdzie te wykroczenia popełniane są nagminnie, bo takie można wskazać bez żadnego problemu?

Zatroskani i zmęczeni…”


(red)